Ucieczka z Alcatraz

Prezes Pogoni Krzysztof Waszak powiedział w rozmowie z „Głosem”, że szuka już mieszkań dla piłkarzy Pogoni. Dodajmy mieszkań w Szczecinie. To istotne, ale wcale nie oczywiste.
To dobrze, że w Pogoni wreszcie zrozumieli, że trzymanie zespołu na wsi, gdzieś tam w trójkącie prawie bermudzkim „Piotrków - Łódź - Sieradz” nikomu nie wyjdzie na dobre. Przecież w tamtej szerokości geograficznej co rusz dochodzi do niecodziennych sytuacji. A to zaginęła gdzieś drugoligowa Piotrcovia, a to były wiceprezydent Szczecina (i prezes Pogoni także), a to zdrowy rozsądek.
Teraz zdrowy rozsądek podobno wrócił i razem z nim wróci też Pogoń. Mam nadzieję, ze prezesowi Pogoni wystarczy konsekwencji i wytrwa w swojej deklaracji. Tym bardziej, że - jak to się mówi poza protokołem - biednym piłkarzom odbija już palma. Bo jak ma się czuć człowiek, który budzi się i jest w pracy, idzie na śniadanie - do pracy, potem idzie do pracy po prostu (ale w zasadzie nigdy z niej nie wyszedł), obiad - z kolegami z pracy, potem - praca, kolacja - jakże by inaczej - w pracy, a nocka - by się nie znudził - w pracy.
Aby piłkarze-niewolnicy mogli poczuć się jak w prawdziwym więzieniu, po godz. 22 muszą już grzecznie, jak na kolonii, leżeć w łóżeczkach, wyłącza się im internet. O kobietach, do których przeciętny heteroseksualista czuje tradycyjny pociąg nie wspomnę, tak jak nie wspominają o nich oficjalne regulaminy gutowskiego Alcatraz. A zatem... Niech wraca Pogoń do Szczecina. A działacze? Do Gutowa.

Komentarze

1973   21 sierpnia 2006 r., godz: 20:34

Zaginela Piotrcovia...?! Nie robcie sobie jaj przeciez wszyscy dobrze wiemy ze ta sama Piotrcovia gra w Szczecinie tyle ze nazwa klubu zmieniona... panowie historii nie da sie oszukac niestety...

letarg   21 sierpnia 2006 r., godz: 16:54

Jedno jest pewne. Każdy chce mieć trochę prywatności, a tą daje dom, mieszkanie. Na pewno psychicznie lepiej się poczują mieszkając oddzielnie, a co za tym idzie i wyniki przyjdą.