|
czwartek, 3 sierpnia 2006 r., godz: 14:47
- Zatrudnię piłkarza z zagranicy, pod warunkiem że będzie on lepszy od Polaka. A jeśli cudzoziemiec dorównuje naszemu, to i tak wystawię Polaka, bo nie chcę blokować mu miejsca w zespole - taką zasadę wyznaje Marek Motyka (48 l.).
Trener Górnika Zabrze wprowadził te słowa w czyn i w zespole nie ma żadnego obcokrajowca. Podobna sytuacja jest jeszcze tylko w Bełchatowie. Motyka uważa, że wielu cudzoziemców zrobiło sobie przystań z polskiej ligi i przyjechali tu wyłącznie dla pieniędzy.W sobotę "polski" Górnik zmierzy się z Pogonią, w której... trudno o Polaka. - Ten, kto wyszukiwał tych Brazylijczyków do Pogoni, bardzo się pomylił albo nie miał rozeznania - mówi Motyka. - Widziałem tych piłkarzy w kilku meczach i jeśli niektórzy z nich nie potrafią utrzymać piłki przy nodze, to jest katastrofa - ocenia. Nie jest tajemnicą, że wyszukiwaniem brazylijskich talentów do Pogoni zajmuje się syn właściciela klubu, Dawid Ptak. Z obcokrajowców grających w Polsce Motyka chwali tylko Brazylijczyków z Legii. - Ale ich stać na zatrudnienie tak dobrych piłkarzy, a nas niestety nie - kończy trener Górnika. źródło: Super Express/Jerzy Chwałek
js
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
|||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
© Pogoń On-Line |
redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||||