www.pogononline.pl www.pogononline.pl
top_3
top_2
 
Gryf
Aktualności
poniedziałek, 15 czerwca 2015 r., godz: 22:08
Kibice grzmią nad składem zespołu i wieszczą spadek do pierwszej ligi. Niektóre media ironizują, że w okienku transferowym wzmocnień będziemy szukać wśród uczestników Pucharu Tymbarku. A my uspokajamy. I zalecamy kubeł zimnej wody na głowę.


Forma zespołu
Kiedy Czesław Michniewicz przejmował zespół zrujnowany przez duet trenerski Kocian - Fornalak, mało kto wierzył w awans do grupy mistrzowskiej. Tymczasem Pogoń pod wodzą nowego szkoleniowca ograła późniejszego brązowego medalistę Polski - Jagiellonię, rewelację grupy spadkowej - Cracovię oraz Górnika Zabrze. Takie wyniki sprawiły, że nawet porażka w Warszawie z Legią nie odebrała nam awansu do górnej ósemki.
W grupie mistrzowskiej wyniki nie układały się po naszej myśli. Nie ukrywamy - nas też doprowadziło to do białej gorączki. Rola chłopców do bicia i dostarczycieli punktów nie jest szczytem marzeń. Przełknęliśmy tę gorzką pigułkę wierząc, że trener Michniewicz wyciągnie z tych meczów odpowiednie wnioski na przyszłość.
Warto również przypomnieć, że rok wcześniej, grając od początku do końca najsilniejszym składem, prawie identyczny wynik punktowy zrobił Dariusz Wdowczyk. Na ulubieńca szczecińskich kibiców nie spadła wówczas nawet kropla krytyki.

Transfery
Nie mniejsze emocje wywołała polityka transferowa. Chociaż od zakończenia poprzedniego sezonu minęło osiem dni, a do otwarcia okienka transferowego jeszcze dwa tygodnie, to większość już skreśliła kadrę Czesława Michniewicza, wieszcząc jej rychły spadek do I ligi. 
Jakich to drastycznych osłabieni doznała Pogoń? Na listę transferową wystawiony został Radosław Janukiewicz, ale w jego miejsce pojawił się Jakub Słowik. Pozostawiając na boku kwestie sympatii (nie posądzajcie nas o znieczulicę, nas też brak Janukiewicza w kadrze zespołu wkur… zdenerwował), nowy bramkarz nie odstaje poziomem sportowym. Nie przez przypadek swego czasu dostał powołanie do reprezentacji Polski. A że przegrał rywalizację z Drągowskim? Niedługo przegrają z nim bramkarze największych klubów Europy.
Odejście Wojciecha Golli i Hernaniego tak bardzo osłabiło kadrę Pogoni? Przypominam, że w ich miejsce pojawi się Jakub Czerwiński i najprawdopodobniej Jarosław Fojut. Brak Michała Koja i Jakuba Bąka wywołuje rozpacz? Bądźmy poważni.
W tym momencie najpoważniejszym osłabieniem jest odejście Maksymiliana Rogalskiego i Michała Janoty. Przyznajmy jednak szczerze - obaj zawodnicy w tym sezonie nie grali na najwyższym poziomie. I chociaż ich odejście można krytykować, to na pewno sztab szkoleniowy ma już następców. Iwan Majewskij z Zawiszy, który został przez wielu okrzyknięty odkryciem wiosny. Alvarinho z Zawiszy, który sezon zakończył z ośmioma trafieniami. Jacek Kiełb, Kamil Drygas, Mateusz Możdżeń, Robert Pich - to tylko niektóre nazwiska łączone z Pogonią.
Wielu ubolewa również nad odejściem Marcina Robaka. To oczywiście ogromne osłabienie. Ale należy pamiętać, że ten sam zawodnik odszedł z Pogoni również przed rokiem. I to w dodatku z najlepszym wówczas asystentem - Akahoshim. Dlaczego przed rokiem nikt nie krzyczał, że spadniemy z ligi? Wówczas jedynym napastnikiem był ściągnięty z konieczności z wypożyczenia Łukasz Zwoliński. Dzisiaj mamy „Zwolaka”, (który poprzedni sezon skończył w dwunastoma trafieniami) i obietnicę Czesława Michniewicza, że „do zespołu trafi napastnik na poziomie Robaka”. Gdzie tu logika?
Ktoś powie: „To tylko obietnice! Na razie nie widać żadnych transferów”. Faktycznie, póki co zakontraktowaliśmy tylko dwóch zawodników. Ale przypominamy, że okienko transferowe otwiera się dopiero 1 lipca. Większość zawodników aktualnie przebywa na urlopach, więc nawet nie ma możliwości podpisania kontraktów.
- Chciałbym mieć kompletną kadrę w momencie rozpoczęcia przygotowań do nowego sezonu. Będzie to jednak bardzo trudne, bowiem czasu jest niewiele, a kwestii organizacyjnych często nie da się przyspieszyć. Kompletny zespół powinniśmy mieć w dniu wyjazdu na obóz do Wronek (29 czerwca przyp. red.) - tłumaczy Czesław Michniewicz.
Czy Pogoń jest w tyle z transferami? Absolutnie nie! Legia, Lech, Jagiellonia, Górnik i Wisła podpisały do tej pory umowę z jednym zawodnikiem. Śląsk Wrocław i Lechia Gdańsk nie zakontraktowały nikogo. A zespoły z grupy spadkowej i beniaminkowe póki co skupili się na wyprzedaży.

Młodzież
Niektórzy panikują, że do nowego sezonu przystąpimy juniorami. Szkoda tylko, że nie słuchają Czesława Michniewicza. Trener Pogoni powiedział bowiem jasno:
- W moim zespole na każdej pozycji rywalizować będzie trzech zawodników - dwóch doświadczonych i  jeden młody. W ostatnich meczach miałem okazję sprawdzić jakim zapleczem dysponuje Pogoń. Wśród transferów z pewnością będą piłkarze, którzy mają już ekstraklasowe doświadczenie.
Warto sobie również przypomnieć, że nie raz wzywaliśmy do stawiania na szczecińską młodzież. Na wychowanków, którzy są zdolni oddać serce na boisku. Dzisiaj mamy Rudola i Matynię, którzy powoli dorastają do ekstraklasowego poziomu. Mamy Wojtkowskiego, za którym oglądają się zagraniczne kluby. W końcu mamy Zwolińskiego, który był o krok od tytułu odkrycia roku.
Czesław Michniewicz lubi stawiać na młodzież. I dobrze, bo od nich zależy przyszłość Pogoni. Ale nie ma się co obawiać - dominacja juniorów nam nie grozi.

Brak silnych charakterów
Kolejny argument: w Pogoni nie ma już silnych charakterów. Faktycznie, ciężko szukać piłkarza pokroju Kazimierza Węgrzyna, którzy przez piętnaście minut będzie rzucał bluzgami w szatni. Pytanie, czy takich zawodników potrzebujemy.
- Teoria o twardych charakterach to mit. Dużo większy wpływ na zespół mają piłkarze, którzy potrafią na boisku udowodnić swoją dominację. Dzisiaj kluczowe znaczenie mają czyny, nie słowa - mówi Czesław Michniewicz.
Ciężko się z tym twierdzeniem nie zgodzić. Sebastian Mila w Lechii, Semir Stilić w Wiśle, a swego czasu Radović z Legii czy Edi Andradina w Pogoni. Co ich łączy? Boiskowy geniusz i łagodne usposobienie.

Kadrowa rewolucja
Niektórzy dramatyzują, że zmiany przeprowadzane przez Pogoń są zbyt dynamiczne. Wymiana sześciu zawodników to rewolucja, która nie przyniesie nic dobrego. Co więcej - są przeświadczeni, że bilans transferów musi wyjść ujemny.
Tymczasem w poprzednim sezonie, w wyniku kadrowej rewolucji, grającą w grupie spadkowej Jagiellonię opuściło 17 (słownie: siedemnastu) zawodników. Efekt? Brązowy medal mistrzostw Polski i gra w europejskich pucharach. Ilu zawodników przewinęło się przez Lechię? Ciężko powiedzieć. Efekt? 5 miejsce w tabeli. Tragedii nie ma.

Podsumowanie
Możecie powiedzieć, że Czesław Michniewicz nas przekupił. Że ślepo wierzymy w każde jego słowo. Że traktujemy go jak delficką wyrocznię. Ale my po prostu darzymy go zaufaniem, bo przez wiele tygodni mieliśmy okazję z nim rozmawiać, zarzucać pytaniami i dyskutować o formie zespołu. Nie przyszedł do Pogoni, żeby spuścić ten zespół z ligi. Przyszedł po to, by nawiązać do swoich największych sukcesów jak Puchar Polski czy mistrzostwo Polski. Dajmy mu kredyt zaufania.
Obiecujemy Wam jednak - będziemy patrzeć obecnemu trenerowi na ręce. I jeżeli czarne wizje będą się spełniać, przyznamy się do błędu. Mamy jednak nadzieję, że nie będzie do konieczne. Dla wspólnego dobra Pogoni Szczecin. 

     źródło:  PogonOnline.pl/Grzegorz Lemański      autor  Plum


ted   16 czerwca 2015 r., godz: 09:50

Brawo ! W końcu głos rosądku !



Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.
Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy.

  (p) 2000 - 2024   Gryf
© Pogoń On-Line
  Gryfdesign by: ruben 5px redakcja | współpraca | ochrona prywatności