www.pogononline.pl www.pogononline.pl
top_3
top_2
 
Gryf
Aktualności
niedziela, 30 listopada 2014 r., godz: 21:44
Biorąc pod uwagę Wasze prowadzenie w pierwszej połowie, remis można przyjąć z niedosytem.  Z drugiej, patrząc na sytuację Śląska z końcówki meczu, chyba trzeba być szczęśliwym z jednego punktu.
- Nie wiem, czy trzeba być szczęśliwym. Ja nie jestem. Może w końcówce Śląsk stworzył sobie kilka okazji bramowych, ale był to efekt naszego ofensywnego nastawienia. Mam wrażenie, że to nam się bardziej chciało. Zaatakowaliśmy całym zespołem i zmusiliśmy rywala do wybijania piłek. Szkoda tego meczu, bo naprawdę chcieliśmy wywieźć stąd komplet punktów i przerwać passę rywala. Chwila dekoncentracji w drugiej części i zamiast zwycięstwa mamy tylko remis. Cenimy ten rezultat, ale jednak pozostaje niedosyt.
Do tej pory to do Ciebie należało wykańczanie akcji. Dzisiaj natomiast popisałeś się asystą. Jak odnajdujesz się w nowej roli?
- Napastnika rozlicza się z bramek, dlatego ja nigdy nie jestem zadowolony z asyst. Wolałbym samemu trafiać do siatki, ale to nie zawsze się udaje. Jeżeli pojawiła się szansa, żeby dograć piłkę, to należało to zrobić. Nie można być egoistą. Gratuluję Murayamie bramki i cieszę się, że mogłem chociaż tak zaznaczyć swoją obecność na boisku.
Niewiele brakowało, a wpisałbyś się także na listę strzelców. Twój strzał z najbliższej odległości wybronił jednak Pawełek.
- To była fajna akcja. Adam Frączczak ładnie uwolnił się na skrzydle i dał mi piłkę wzdłuż linii. Miałem obok siebie Celebana, więc musiałem łukiem wyskoczyć zza jego pleców. Gdyby to było z drugiej strony boiska, to prawą nogą może bym strzelił. A tak trafiłem w Pawełka i ten odbił piłkę nogami. Trener Stolarczyk po meczu mi mówił, że powinienem dać „wcinkę”, ale po takim zagraniu lewą nogą pewnie szukaliby piłki poza stadionem.
Nie miałeś dzisiaj łatwego zadania, walcząc z Celebanem i Pawelcem. Ewidentnie nie miałeś jednak zamiaru oddawać im pola. Dużo poświęcasz na poprawę warunków fizycznych?
- Już w Górniku Łęczna zostawałem po treningach, żeby trochę popracować na siłowni. Wiedziałem, że w I lidze gra się siłowo, więc nie mogłem odbiegać warunkami fizycznymi od reszty zawodników. Pozycja dziewiątki jest pod tym kątem niezwykle niewdzięczna, bo często gra się tyłem do bramki i trzeba walczyć z rosłymi obrońcami. W Pogoni też często zostaję po treningach, żeby popracować nad warunkami fizycznymi.

     źródło:  PogonOnline.pl/Grzegorz Lemański      autor  Plum



Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?



Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.
Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy.

  (p) 2000 - 2024   Gryf
© Pogoń On-Line
  Gryfdesign by: ruben 5px redakcja | współpraca | ochrona prywatności