Zapowiedź meczu Śląsk - Pogoń

Piłkarze Pogoni nie mają czasu na rozpamiętywanie meczu z Zawiszą. Już w poniedziałek zagrają we Wrocławiu ze Śląskiem.

Przez ostatnie trzy sezony wrocławianie byli czołową drużyną ekstraklasy. W obecnych rozgrywkach podopieczni Stanislava Levego radzą sobie jednak bardzo słabo. Po 18. kolejkach zajmują dopiero 12. miejsce w tabeli i zamiast walki o czołowe lokaty – będą walczyli o żeby w ogóle znaleźć się w grupie mistrzowskiej. Z taką formą jaką ostatnio prezentują wrocławianie mogą mieć z tym jednak olbrzymie problemy. Dwa ostatnie mecze Śląsk wysoko przegrał – z Jagiellonią 1:3 i z Wisłą 0:3. Postawa wrocławskiego klubu dziwi, bo kadra Śląska na tle drużyn z ekstraklasy wygląda imponująco. Sebastian Mila czy Przemysław Kaźmierczak to od lat uznani ligowcy, a przed sezonem do stolicy Dolnego Śląska przyszedł Marco Paixao. I akurat do Portugalczyka kibice z Wrocławia nie mogą mieć pretensji. Póki co jest najlepszym strzelcem ekstraklasy. Zdobył 10 goli.

Portowcy, podobnie jak Śląsk, nie są w najlepszej formie. W ostatnich czterech meczach podopieczni Dariusza Wdowczyka zdobyli tylko dwa punkty, a biorąc pod uwagę, że wśród rywali był m.in. Widzew i Zagłębie, trzeba ten wynik uznać za porażkę. Nadzei na trzy punkty we Wrocławiu trzeba przede wszystkim upatrywać w piłkarzach, którzy podczas meczu z Zawiszą pauzowali za żółte kartki. Do dyspozycji trenera są już Takafumi Akahosi, Takuya Murayama i Maksymilian Rogalski. Odczuwalna może być jest nieobecność trenera Wdowczyka na ławce Pogoni. Szkoleniowiec Portowców podczas meczu ze Śląskiem będzie jeszcze pokutował za karę jaką dostał po meczu z Legią. W spotkaniu w Warszawie został odesłany przez sędziego na trybuny. Patrząc jednak na formę i miejsce w tabeli Śląska trzeba zapytać: kiedy jak nie teraz?

Jesienią Portowcy podczas meczu z wrocławianami roztrwonili dwubramkową przewagę. Teraz nie mogą sobie na to pozwolić.

Komentarze