Zapowiedź meczu Pogoń – Korona

Przed Portowcami dwa spotkania w ciągu czterech dni. Pierwsze z nich to pojedynek z Koroną Kielce.

Dla Korony początek sezonu nie był udany. Drużyna przegrała pierwsze cztery spotkania i zarząd klubu podjął decyzję o wyrzuceniu z klubu trenera Leszka Ojrzyńskiego, co zaowocowało konfliktem z częścią zawodników i gęstą atmosferą w szatni.
Dziś nastroje przed rywalizacją z Pogonią są dziwnie optymistycznie. Faktem jest, że Korona zaczęła punktować – najpierw zanotowała dwa remisy, a później wygrała dwa ostatnie spotkania (4:1 z Jagiellonią i 0:1 z Zawiszą).
Jednak zapowiedzi trenera José Rojo Martín o zwycięstwie w Szczecinie i znajomości wszystkich słabych stron Portowców wydają się być na wyrost. Tym bardziej, że Korona ledwo co wydostała się ze strefy spadkowej.
Szkoleniowiec Korony nie będzie mógł skorzystać z usług tylko dwójki zawodników - Rafała Zawłockiego i Kamila Kuzery, ale przyznaje też, że wielu zawodników narzeka na zmęczenie ostatnimi meczami.

Mecz z kielecką drużyną jest szansą dla Portowców by wrócić do ładnej gry i odnoszenia zwycięstw. Pogoń, jeśli chce nadal plasować się blisko szczytu tabeli, nie może sobie pozwolić na kolejną stratę punktów przed własną publicznością, a tym bardziej z drużyną z niemal dna ligowej tabeli.
Dariusz Wdowczyk przed sobotnim meczem ma do dyspozycji niemal wszystkich zawodników. Kontuzjowany jest jedynie Mateusz Lewandowski. Za kartki pauzuje Bartosz Ława i Edi Andradina. Reszta zawodników gotowa jest do gry. W Kielcach wszyscy pamiętają występy Ediego i Hernaniego. Występy w żółto-czerwonych barwach zanotował też Jakub Bąk i Marcin Robak.
Portowcy w dwóch ostatnich spotkaniach nie zachwycali – jutro muszą udowodnić, że nadal potrafią wygrywać, a przegrana z Górnikiem i remis z Ruchem to tylko małe potknięcia, a nie początek większego kryzysu.

Mimo dwóch słabszych występów to Portowcy są faworytem jutrzejszego spotkania. Korona może zagrać ambitnie, ale powinna przegrać z solidnością Pogoni. Oby tak się stało!

Komentarze