|
![]() Warszawa, 10 maja 2006 r., godz: 18:00
![]() Przed meczem z Pogonią Polonia miała jeszcze szanse na utrzymanie się w lidze, musiała jednak w środę wygrać. Warszawscy piłkarze nie byli jednak w stanie pokonać przeciętnie grającej Pogoni i remisując 1:1 przypieczętowali swój spadek do drugiej ligi. Polonia rozpoczęła mecz z Pogonią tak, jakby była pewna pozostania w ekstraklasie, a nie grała o wszystko. Ponieważ Pogoń także nie kwapiła się do ataków, pierwsze 45 minut spotkania nie było interesujące. Najgroźniejszą sytuację w tej części gry piłkarze Polonii stworzyli w 13. minucie, gdy po dośrodkowaniu Marka Citki z rzutu wolnego minimalnie niecelnie główkował Ensar Arivovic. W odpowiedzi trzy minuty później groźnie strzelał z dystansu Rafał Grzelak, ale Żankarlo Simunic zdołał obronić. Im bliżej przerwy, tym Polonia uzyskiwała coraz większą przewagę, z której jednak niewiele wynikało. Akcje gospodarzy rwały się przed polem karnym Pogoni, brakowało strzałów na bramkę. W 41. minucie w dobrej sytuacji znalazł się Martins Ekwueme, ale uderzył zbyt lekko. Po zmianie stron Polonia przystąpiła do zdecydowanych ataków. W 55. minucie strzał Dariusza Kozubka z najwyższym trudem obronił Anderson Da Silva. Gdy wydawało się, że bramka dla gospodarzy jest kwestią minut, gola zdobyła Pogoń - w 60. minucie, po rzucie wolnym pośrednim, Hansen Matheus precyzyjnym strzałem z ok 25. metrów umieścił piłkę w siatce. Kilka minut później bliski podwyższenia był Teodor Valdir, ale w zamieszaniu na polu karnym nie zdołał trafić do pustej bramki. Z kolei po chwili Adam Cichon posłał piłkę głową tuż nad poprzeczką bramki Pogoni. Polonia do końca starała się atakować, jednak robiła to dość chaotycznie. W końcu jednak, w 87. minucie, Branko Hucika efektownym strzałem spoza linii pola karnego doprowadził do wyrównania. Piłkarzom gospodarzy zabrakło już jednak czasu na zdobycie zwycięskiego gola i przedłużenie nadziei na utrzymanie. (źródło: PAP) ![]() Trener Pogoni, Mariusz Kuras: - To smutny dzień dla Polonii, ale ja też nie cieszę się z wyniku. Powinniśmy "dowieźć" zwycięstwo do końca. Wiedziałem, że Polonia się otworzy i będzie narażona na nasze kontry. Niestety nie potrafiliśmy tego wykorzystać. Trener Polonii, Andrzej Wiśniewski: - Poziom meczu nie miał dzisiaj żadnego znaczenia, liczyło się tylko zwycięstwo. Kolejny raz nie potrafimy wygrać. Po pierwszej połowie byłem zdziwiony, że to Pogoń gra bardziej agresywnie i w szatni powiedziałem zawodnikom kilka mocnych słów. Ten remis, który był dla na porażką, jest podsumowaniem tego, co Polonia robiła od początku rozgrywek. Zmieniali się trenerzy, koncepcje gry, ale nie zmieniło się jedno - nie ma piłkarzy, którzy potrafią strzelać bramki. (źródło: PAP) ![]() Na ostatni wyjazdowy mecz tego sezonu Pogoń Szczecin wybiera się do Warszawy, aby tam rozegrać spotkanie z tamtejszą Polonią. Jesienią wygrali Portowcy 2:0, po dwóch bramkach Ediego Andradiny. Ostatni mecz w stolicy pomiędzy tymi drużynami zakończył się remisem 3:3. ![]() ![]() Jutrzejszy mecz dla Poloni to walka o „życie” tak jak i kolejne spotkanie, jeśli uda im się zainkasować komplet punktów. Pogoń jednak nie ma zamiaru ułatwiać zadania drużynie ze stolicy i wybiera się tam powalczyć o jak najkorzystniejszy rezultat z najsłabszym zespołem w lidze. Początek meczu o godz.18.00. (źródło: Marlena) |
![]() |
||||||||
![]() |
![]() © Pogoń On-Line |
![]() |
![]() |
redakcja | współpraca | ochrona prywatności | ||||