|
![]() Poznań, 25 listopada 2005 r., godz: 19:00
![]() Remisem 1:1 zakończył się piątkowy mecz 15. kolejki Orange Ekstraklasy, w którym poznański Lech podejmował szczecińską Pogoń. W 56. minucie prowadzenie dla gospodarzy uzyskał Tomasz Iwan. Sześć minut później wyrównał Radek Divecky. Lech miał szansę na trzy punkty, ale w 76 min rzutu karnego nie wykorzystał Piotr Reiss.W ostatnim meczu w tym roku na boisku w Poznaniu Lech powtórzył wynik ze starcia z Pogonią wiosną 2005. Tak jak i w tamtym spotkaniu bramkę dla gości strzelił Divecki. Ze strony gospodarzy świetną partię rozegrał były reprezentant Polski Iwan. Nie tylko wyróżniał się grą, ale i bardzo przytomnie wywalczył dla miejscowych prowadzenie. W 56 min silnie strzelił Reiss, Boris Peskovic wprawdzie piłkę odbił, ale przy dobitce Iwana był bezradny.Mecz miał dwa oblicza. Nieco słabsza była pierwsza połowa, choć na początku Maciej Scherfchen trafił z 16 metrów w poprzeczkę. Pogoń w tej odsłonie wyróżniła się tym, że czterokrotnie jej zawodnicy trafiali w światło bramki. Ta sztuka ani razu przed 45 minutą nie udała się gospodarzom.Druga część meczu toczyła się w bardzo szybkim tempie. Więcej z gry miał wprawdzie Lech, ale Pogoń groźnie kontratakowała.Już przy stanie 1:1 lechici mieli znakomitą okazję rozstrzygnięcia meczu na swoją korzyść. Po faulu Pawła Magdonia na Krzysztofie Gajtkowskim sędzia podyktował karnego. Wykonawcą był Reiss. Bramkarz Pogoni znakomicie jednak wyczuł jego intencje i pewnie obronił strzał kapitana gospodarzy. (źródło: PAP) ![]() Bohumil Panik, trener Pogoni: - Obydwie drużyny grały z maksymalnym zaangażowaniem. Warunki do gry były bardzo ciężkie nie tylko dla piłkarzy z Południowej Ameryki. Niestety, takie mecze musimy grać jeszcze na boiskach, które nie są podgrzewane. Peskovic, zarówno przy rzucie karnym, jak i w końcówce pokazał, że można na niego liczyć. W pierwszej połowie staraliśmy się grać bardziej ofensywnie, po to aby zaskoczyć Lecha. Claudio Milar był rezerwowym ponieważ w ostatnich meczach wyjazdowych nie otrzymywał zbyt wiele piłek, a wiadomo, że on jest najgroźniejszy 16 metrów przed bramką rywali. Czesław Michniewicz, trener Lecha: - Ciekawe spotkanie z obydwu stron. Stworzyliśmy wyjątkowo dużo sytuacji podbramkowych. Niestety wielu z nich, w tym karnego, nie potrafiliśmy wykorzystać. Czujemy pewien niedosyt, ponieważ graliśmy ostatnie spotkanie w tym roku u siebie i chcieliśmy je wygrać. Obydwie bramki były ładne, a Diveckiego wręcz piękna. Szkoda, że w ostatnich meczach brakowało nam trochę szczęścia w sytuacjach podbramkowych. (źródło: PAP) ![]() 15. kolejkę Orange Ekstraklasy zainauguruje spotkanie w Poznaniu, pomiędzy Lechem a Pogonią Szczecin. W meczach w poprzednim sezonie jesienią w Szczecinie lepsza była Pogoń wygrywając 3:1 po bramkach Grzegorza Matlaka, Tomasza Parzego i Claudio Milara zaś w Poznaniu odnotowano remis 1:1. ![]() ![]() Nie od dziś wiadomo, że pojedynki między tymi drużynami wywołują wiele emocji wśród kibiców obydwu drużyn, zapewne będzie tak i tym razem. Czy Lech podtrzyma swoją dobrą passę u siebie, czy grająca słabo i bez zaangażowania Pogoń zdoła wywieść choćby punkt przekonamy się już w piątkowy wieczór. Transmisję ze spotkania przeprowadzi Canal Plus. Początek meczu o godz.19.00. (źródło: PogonOnLine.pl/Marlena) |
![]() |
||||||||
![]() |
![]() © Pogoń On-Line |
![]() |
![]() |
redakcja | współpraca | ochrona prywatności | ||||