www.pogononline.pl www.pogononline.pl
top_3
top_2
 
Gryf
Felietony
Złote górki, czyli bezradni i Jurczyk
Problemy z dogadaniem się z miastem to nie tylko domena Antoniego Ptaka i poprzednich prezesów i właścicieli Pogoni, ale praktycznie każdego inwestora, który zawita do tego miasta.
Właśnie te utrudnienia spowodowały odejście Sabriego Bekdasa i agonie Pogoni.
Kłótnie i ich powody przypominają do złudzenia dzisiejsze problemy. Tereny pod inwestycje to główna przyczyna tych problemów. Marian Jurczyk prezydent Szczecina woli mieć puste pole za stodołą niż kompleks dający wpływy i miejsca pracy, no ale przecież Szczecin wprost nie może wytrzymać naporu inwestorów tego jakże dla nich przyjaznego miasta.
Pierwsze plotki o możliwym przejęciu Pogoni przez biznesmena z pod Łodzi, pojawiły się na początku czerwca 2003. Pogoń, właściwe to, co z niej zostało chyliła się ku kompletnemu upadkowi, a jedyną nadzieją była Pogoń Szczecin Nowa. Antoni Ptak znał szczecińskie realia, czyli problemy z włodarzami miasta i nastroje panujące wśród kibiców.
Przez kilka dni trwały spotkania z władzami miasta, czy przedstawicielami kibiców.
Już kilka dni później pojawiły się pierwsze zgrzyty na linii Ptak - miasto - jak zwykle chodziło o kasę i stadion, jednak pomimo protestów i niezadowolenia wśród kibiców zarówno tu w Szczecinie jak i Piotrkowie Trybunalskim umowy podpisano 5 lipca.
Prezesem klubu został Mirosław Czesny i nowa Pogoń mogła przystąpić do rozgrywek. Nastroje wśród kibiców poprawiały się, Pogoń utrzymywała się u szczytu tabeli, a i Antoni Ptak fundował kibicom darmowe wejściówki na mecze wyjazdowe, a każdy mecz w Szczecinie był poważnym zastrzykiem finansowym, ze względu na najwyższą frekwencje na meczach.
Problem około stadionowych i innych terenów inwestycyjnych wrócił bardzo szybko, właściciel Pogoni chciał i nadal chce czegoś w zamian, za finansowanie obecnie pierwszoligowego zespołu można czegoś oczekiwać. Można się było spodziewać, że po pierwszych korzystnych decyzjach radnych wszystko idzie w dobrym kierunki lecz jak się okazało z efektów tych decyzji zobaczyliśmy niewiele.
Miasto po raz kolejny zwodzi inwestora, a Ptak grozi, że odejdzie, lecz z innego powodu - budowanie złej atmosfery wokół Pogoni. SSA Pogoń była wtedy inna Pogonią, mniej szczecińską, ale niezadłużoną, dobrze grającą i pozyskującą nowych sponsorów, wiceprezydentem Szczecina został prezes Pogoni, przyjaciel właściciela naszego klubu Mirosław Czesny. Wiązano z nim duże nadzieje, jak się okazało nie zrobił nic. Lecz po raz kolejny "uspokajano" właścicieli Pogoni tworząc klub radnych Pogoń, czy podsuwając pomysł przejęcia opłat targowych przez spółkę.
Tymczasem Pogoń zapewniła sobie awans do ekstraklasy, a na pomeczowym spotkaniu Ptak z rodziną zapewniał tysiące kibiców, że zostanie w Szczecinie, te słowa nagrodzono brawami, a wejście Jurczyka - gwizdami.
Czesny zapowiadał wejście smoka z nowym inwestorem, który wybuduje nowy stadion Pogoni w Dąbiu, jak się okazało równie dobrze mógł obiecać budowę kosmodromu.
Tymczasem plany związane ze Śnieżną Górką, trzeba było porzucić, ze względu na niemożność wybudowania zjazdu z powiedzmy, że autostrady.
Na celownik wróciły tereny stadionowe, Ptak nie zaraził się, że kopie o te tereny łamali Bekdas, czy Gondor.
Lecz znowu rodzina Ptaków zagroził odejściem, tym razem z powodu opinii internautów na nieoficjalnej stronie pogon.v.pl, co wywołało burzę wśród kibiców. Kilka dni później znowu dziennikarze byli przyczyną gróźb o wstrzymanie finansowania spółki.
Jednak czy za wszystkimi tymi groźbami stoją bezlitośni dziennikarze? Raczej nie, Ptak w ten sposób chciał zaprotestować przeciwko biernej postawie radnych. Jednak bardziej bezlitośni okazali się radni z Jurczykiem na czele, ani groźby ani prośby na nich nie działają, a szkoda...
Kiedy minął dłuższy czas od decyzji Ptaka, niczym ze snu zimowego (trwającego chyba od początku kadencji) obudził się prezydent miasta Szczecina (można by rzecz Duma Szczecina) Jurczyk i poprosił Ptaka o plany inwestycyjne mówiąc, że jest bardzo zatroskany o los Pogoni i jest gotów podjąć współpracę (te słowa padły chyba, co najmniej o rok za późno).
Za Jurczykiem poszli radni obiecując budowę czwartej trybuny i mówiąc ze tworzą przyjazny klimat w Szczecinie. Ile było prawdy w ich słowach? Nie wiem, ale podziałało i Ptak zapowiedział powrót do Szczecina, oczywiście pod pewnymi warunkami, jakimi? Wiadomo - tereny inwestycyjne.
Zatroskany Zarząd miasta starał się jak mógł a jedyne co zrobił to uchwała o dofinansowaniu Pogoni przy pomocy wpływów z opłata targowych. Temat terenach inwestycyjnych chwilowo przycichł i przez jakiś czas wydawało się, że wszystko po wielu perypetiach zmierza w dobrą stronę.
Do czasu, Ptak przywołał temat Śnieżnej Górki, a Jurczyk jak zwykle obiecał pomoc...
Na tym się skończyło, a zainteresowanie przeniosła się na tereny lotniska Dąbie, na którym ku zaskoczeniu wszystkich nie wybudowano do tej pory nic, pan Czesny chyba tez był zdziwiony.
Ptak przejął 100% akcji Pogoni i obiecał, że Pogoń zostanie w Szczecinie.
Piękne makiety czwartej trybuny poszły do kosza, miasto zerwało umowę z projektantami, ale szybko podsunęło pomysł instalacji podgrzewanej murawy. Inaczej Ptak i słusznie po raz kolejny mógł zagrozić odejściem.
Mamy wrzesień 2005.
Na stadionie Pogoni nic się nie zmieniło, na terenach wokół też, Dąbie wciąż zarasta trawą, Śnieżna Górka też. Radni znowu nic nie zrobili, więc Ptak znowu stawia ultimatum - grozi zmniejszeniem budżetu Pogoni.
Po raz kolejny, "bezradni" i Jurczyk wiele będą obiecywać, Czesnego już nie ma w magistracie - powód nie wiele zdziałał dla Pogoni i miasta - jeśli to jest faktyczny powód dymisji to wszyscy radni i zarząd miasta powinni się sami zwolnić.
Oby te rozmowy nie był kolejnym zwodzeniem i dosuwaniem w nieskończoność spraw Pogoni.
Oby pan Ptak miał więcej cierpliwości, do wyborów samorządowych jeszcze rok, czy kibice Pogoni i reszta szczecinian zagłosują na Jurczyka, i tych radych, za których kadencji, nie pozyskano żadnego inwestora, gdzie nie ma przyjaznego klimatu dla ludzi którzy chcą zrobić coś pozytywnego dla tego miasta i mieszkańców - odpowiedz brzmi NIE – „nie” jeśli po raz kolejny nie damy się nabrać na obietnice, których im bliżej wyborów będzie więcej. Zagłosujemy tak, jeśli którakolwiek z obiecanych spraw a jeśli ich wiele dojdzie do skutki.
Pogoń jest uzależniona o Ptaka i trzeba dbać o jego "gniazdo" w Szczecinie, bo chyba nikt inny nie ma takiej cierpliwości i zapału żeby trwać w Szczecinie, jeśli jednak ktoś taki się znajdzie to Jurczyk i radni szybko pomogła mu odejść, ale najpierw obiecają śnieżne „przepraszam” - złote górki.
Podsumowując; z perspektywy kibica Pogoni, przyczyną problemów są radni i Jurczyk. Ptak daję kasę na Pogoń, a otrzymuje za to niewiele, żeby nie powiedzieć, że nic. Mamy duży stadion, ale już mamy problemy otrzymaniem licencji, a bez decyzji miasta nie możemy tego zrobić, tereny wokół stadionu są puste, mogła tam być infrastruktura stadionowa, czy nowe miejsca pracy.
Panie Jurczyk, przestanie Pan obiecywać nie wiadomo co a potem się nie wywiązywać z danych obietnic, oszukuje Pan nie tylko właścicieli Pogoni, ale jej kibiców.
Radni - Pogoń może przynieść wiele dobrego dla Szczecina, co będzie jak Ptak się wycofa?
Już raz mogliśmy oglądać walkę kibiców o Pogoń, nawet w IV lidze, to pokazuje jak wiele ona znaczy. Pogoń to nie tylko wydatki, ale też i korzyści dla miasta, promowanie Szczecina w Polsce, czy za sprawą właścicieli Pogoni i ich woli inwestowania, tutaj w Szczecinie nie w Rzgowie, czy pod Warszawą tylko u nas.
Tak trudno stworzyć przyjazny klimat dla inwestorów w Szczecinie, tak trudno was przekonać, że jeśli ktoś chce tu ulokować swój kapitał, to robi to nie tylko dla siebie, ale i dla mieszkańców... a to w ich rękach leży wasz los.

Panu Ptakowi życzymy cierpliwości, i przychylności władz

Radni się zmieniają – kibice są wierni.

Autor: Dariusz Śliwiński
Data: niedziela, 18 września 2005 r., godz: 00:00
Źródło: własne



Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?



Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.
Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy.

  (p) 2000 - 2024   Gryf
© Pogoń On-Line
  Gryfdesign by: ruben 5px redakcja | współpraca | ochrona prywatności