www.pogononline.pl www.pogononline.pl
top_3
top_2
 
Gryf
Wywiady
Mariusz Kuras: Dotaliśmy cios. Trzeba się pozbierać
Rozmowa z Mariuszem Kurasem, trenerem Pogoni Szczecin.
Odchorował pan już tę środową porażkę?
- Proszę się nie obawiać, krzyczał nie będę... (śmiech). Każda porażka boli, ciężko przeżyłem ten mecz. Tym bardziej że przed rundą publicznie składałem deklaracje, że nie chcę ani razu przegrać w IV lidze. Pogoń pozostaje faworytem wszystkich spotkań i w tej roli musi się odnaleźć.
Długo tłumaczył pan to zawodnikom przed czwartkowym treningiem... To chyba była najdłuższa rozmowa w szatni tej wiosny?
- Była najdłuższa, bo przegraliśmy i trzeba było szczerze porozmawiać. Powiedziałem, co mi się nie podoba, jakie i do kogo mam zastrzeżenia. Ale to nie był monolog, chciałem, żeby zawodnicy też się wypowiedzieli. Widać po nich, że są lekko zdołowani tą przegraną. Dla nas wszystkich taki wynik to kubeł zimnej wody, ostrzeżenie. Dostaliśmy cios, po którym trzeba się szybko pozbierać.
Spotkania z Darzborem i Piastem też nie były rewelacyjne. Może drużyna wpadła w lekki dołek?
- Nie widzę jakiegoś kryzysu. Zwycięstwa były mniej okazałe, bo przeciwnicy ustawiają się coraz bardziej defensywnie i chcą za wszelką cenę utrzeć nosa faworytowi. Wiedzą, że otwarta gra kończy się szybką stratą gola, dlatego bronią się dziewiątką w polu karnym. Tak też było w Sławnie, gdzie mieliśmy wyraźną przewagę, ale to rywale dwa razy skutecznie zakończyli akcję.
Skoro wiecie, że każdy zespół tak będzie z wami grał, to...
- Wiemy, ale w środę nie potrafiliśmy znaleźć recepty na tę skomasowaną obronę. A zespół Sławy nie zaprezentował nic nadzwyczajnego - po prostu wykorzystali błędy w naszych szeregach. Gdy straciliśmy pierwszą bramkę, przestawiliśmy się na trójkę w obronie, zaczęliśmy jeszcze odważniej atakować... i dostaliśmy drugiego gola.
Ten, który skarcił Pogoń dwa razy - Mateusz Wiśniewski, trafił do notesu trenera Kurasa?
- Nie. Szczerze mówiąc podczas meczu nie obserwuję z taką samą uwagą zawodników obu drużyn. Analizuję grę swoich chłopaków. Strzelec bramek dla Sławy umiejętnie wykorzystał sytuacje, szczególnie to drugie trafienie mogło się podobać, ale nie powiem, że się bardzo wyróżniał od początku zawodów. Pogoń ma lepszych zawodników, a jeśli już mowa o tym, kto trafia do trenerskiego notesu, to uważam, że drużyna chcąca coś osiągnąć na wyższym poziomie rozgrywek musi sięgać po graczy z ligowym doświadczeniem.
Skoro już o tym mowa - kilku zawodników podstawowej jedenastki ostatnio rozczarowuje...
- Chyba za łatwo przyszły nam wcześniejsze wygrane i niektórzy uwierzyli, że każdy mecz to będzie spacerek. Tak nie jest. Wszyscy bardzo ambitnie podchodzą do spotkań z Pogonią i my też musimy być za każdym razem zmobilizowani. Niby to tylko IV liga, ale jesteśmy pod presją. Nasze zwycięstwa traktowane są jako formalność, bo kadra, bo pieniądze, bo własny stadion, itd. A każde potknięcie to sensacja! Drużyna, która nas pokona, staje się bohaterem rozgrywek. No cóż, musimy sobie z tym radzić.
Może w środę Pogoń nie wytrzymała presji, dlatego że bardzo rzadko gra na wyjazdach? Wynik ze Sławna może być sygnałem alarmowym, choćby w kontekście barażowego dwumeczu, gdzie trzeba będzie zagrać na wyjeździe.
- Ten argument często się pojawia, wypominają nam to niemal wszyscy ligowi przeciwnicy. Ja odpowiadam - chcemy grać na wyjazdach! Murawa przy Twardowskiego jest teraz w tak opłakanym stanie, że na wszystkich czwartoligowych stadionach mamy lepsze warunki. Chętnie pojedziemy. Tylko że jak przychodzi co do czego, to organizatorzy najczęściej proponują zmianę terminu meczu albo mówią o jakichś innych problemach. W środę powinniśmy się zmierzyć z Wybrzeżem Rewal, a już był telefon stamtąd, by zagrać w maju. Wtedy nie mamy wolnego terminu, zaproponowaliśmy więc najbliższy wtorek i czekamy na odpowiedź.
Wszyscy starają się utrudnić zadanie faworytowi...
- Tak to już jest, choć zewsząd niby słyszy się głosy poparcia, wyrazy sympatii. Przychodząc do Pogoni wiedziałem, że nie czeka mnie spokojna praca "gdzieś" w IV lidze. Oczekiwania, presja wyniku jest ogromna. Ja i piłkarze mamy tego świadomość.

Rozmawiał: Tomasz Maciejewski
Źródło: gazeta.pl
Data: piątek, 25 kwietnia 2008 r.
Dodał: js

  (p) 2000 - 2024   Gryf
© Pogoń On-Line
  Gryfdesign by: ruben 5px redakcja | współpraca | ochrona prywatności